Czy klauzula 20.1 jest sprzeczna z art. 119 kc?
Pomiędzy uczestnikami procesu inwestycyjnego występuje często spór dotyczący zgodności klauzuli 20.1 Warunków Kontraktowych FIDIC z art. 119 kc. Chodzi o to czy określony w klauzuli termin 28 dni na powiadomienie o roszczeniu, po upływie którego „Czas na Wykonanie nie zostanie przedłużony, Wykonawca nie będzie uprawniony do dodatkowej zapłaty, a Zamawiający będzie zwolniony z wszelkiej odpowiedzialności z tytułu roszczenia” jest zgodny z art. 119 kc według którego „Terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną.” Czy termin określony w klauzuli 20.1 jest terminem przedawnienia? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak. To oznaczałoby że klauzula 20.1 (przynajmniej w części dotyczącej skutku przekroczenia terminu 28 dni) jest niezgodna z bezwzględnym przepisem kc. Jeśli tak, to dlaczego Wykonawcy na „zapalenie płuc” starają się za wszelką cenę nie naruszyć wspomnianego terminu i wielokrotnie „na wszelki wypadek” wysyłają powiadomienie o roszczeniu. Ano dlatego, że spora część orzecznictwa sądowego i przedstawicieli doktryny ma inne zdanie (i to wcale nie pozbawione racji).
Część ta uważa , że terminu na zgłoszenie roszczenia przez Wykonawcę określonego w klauzuli 20.1 nie należy bowiem utożsamiać z terminem przedawnienia roszczeń uregulowanym w kodeksie cywilnym (Por. A.Olszewski, Kontraktowe procedury rozwiązywania sporów w umowa o roboty budowlane opartych na wzorcach umownych FIDIC – w świetle prawa polskiego, R.Pr.2010, nr 2, s.67). W klauzuli 20.1 chodzi bowiem o dopuszczoną w polskim prawie cywilnym w ramach swobody umów konstrukcję umownych terminów zawitych (Por. B.Kordasiewicz (w:) Z.Radwański (re.), System Prawa Prywatnego, t.2, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa 2008, s. 697, A.Stępień – Sporek, F.Sporek, Przedawnienie i terminy zawite, Warszawa 2009, s. 186). Również według K.Konieczny (K.Konieczny, Umowa o roboty budowlane w obrocie międzynarodowym, Wolters Kluwer Polska Sp. z o.o., Warszawa 2012) strony mogą uzgodnić zasady biegu takich terminów oraz skutki ich niezachowania.
Wymienione wyżej instytucje prawne należy odróżnić. O relacji przedawnienia i terminów zawitych wypowiedział się swego czasu Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 maja 1969 r. (III CZP 5/68) podjętej w składzie siedmiu sędziów i mającej moc zasady prawnej. SN stwierdził w uchwale, że istnieją, obok terminu przedawnienia „uregulowanego w tytule VI księgi pierwszej k.c. jeszcze innego rodzaju terminy do dochodzenia roszczeń, z których upływem powstają skutki odmienne i surowsze od skutków przewidzianych w przepisach o przedawnieniu, które zatem nie mogą być zaliczone do terminów przedawnienia”. Cechą „charakterystyczną” tych terminów jest wygaśnięcie roszczeń po ich upływie. Terminów przedawnienia nie powinno się zatem mylić z terminami zawitymi.
Lizer-Klatka podkreśla, że „terminy przewidziane w klauzuli 20.1. warunków kontraktowych FIDIC w swojej konstrukcji najbliższe są ustawowym terminom reklamacyjnym, a zatem jednym z rodzajów ustawowych terminów zawitych. Bezskuteczny upływ terminu na dokonanie określonego zawiadomienia powoduje bowiem utratę uprawnienia. Postanowienia kontraktowe przewidujące skutek w postaci utraty uprawnienia w razie niedopełnienia obowiązku przez jedną ze stron w przewidzianym w umowie terminie można zatem zakwalifikować jaki tzw. umowne terminy zawite, czy też tzw. „czyste terminy zawite”” (Skuteczność umownych terminów zawitych w kontraktach FIDIC w świetle prawa polskiego, e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r, http://www.sadarbitrazowy.org.pl/repository/e-przeglad-do_pobrania/8.EPA-8-PL.pdf).
Tego rodzaju termin wprowadził np. ustawodawca w treści art. 563 par. 1 k.c., w którym „kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi (…), jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia”. O ile powyższy termin ma charakter ustawowego terminu zawitego, to klauzula 20.1. będąca częścią Kontraktu wprowadza umowny termin zawity. W obu wymienionych wypadkach uprawnienia strony, która nie zawiadomiła drugiej o przysługującym jej prawie, wygasają. Za normatywną podstawę wprowadzania takich terminów do umów uznaje się art. 353(1) k.c.
W polskim piśmiennictwie za możliwością ustanawiania umownych terminów zawitych opowiedzieli się m.in. B. Kordasiewicz: System prawa prywatnego…, s. 632 oraz A.Stangret-Smoczyńska: Umowne terminy zawite…,s. 58.
W wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 6 czerwca 2012 r. (XXV C 1215 /10) Sąd stwierdza w uzasadnieniu:
Ponadto należy zauważyć, że powód nie wykazał w toku tego procesu, aby zgłaszając swoje roszczenia zgłaszał je w sposób przewidziany umową w trakcie trwania kontraktu. I tak zgodnie z sub-klauzulą 20.1 ogólnych warunków kontraktu (k. 1473 v a.s. ), jeżeli wykonawca uważa się za uprawnionego do jakiekolwiek przedłużenia czasu na ukończenie lub jakiejkolwiek dodatkowej płatności, według jakiekolwiek klauzuli niniejszych warunków lub z innego tytułu w związku z kontraktem, to wykonawca da inżynierowi powiadomienie opisując wydarzenie lub okoliczność powodującą roszczenie. Powiadomienie będzie dane najwcześniej jak to możliwe, ale nie później, niż 28 dni po tym, kiedy wykonawca dowiedział się lub powinien był dowiedzieć, o tym wydarzeniu lub okoliczności. Na wypadek niedotrzymania tego terminu czas na wykonanie nie będzie przedłużony i wykonawca nie będzie uprawniony do dodatkowej płatności. Nadto wykonawca w ciągu 42 dni, kiedy dowiedział się o wydarzeniu lub okoliczności, która dała powód do roszczenia prześle inżynierowi szczegółowe roszczenie /k. 1473v-1474/ (…)
To wolą stron było wprowadzenie do umowy terminu zawitego na złożenie powiadomienia o roszczeniu czasowym lub finansowym w określonym terminie, po upływie którego wykonawca traci swoje roszczenie.
Podobnie Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 7 marca 2012 r. (XXV C 249/11) stwierdził:
„Zapisy umowy wykluczyły możliwość domagania się dodatkowych płatności na wypadek niezgłoszenia ich w przewidzianym trybie i czasie. Powód zgłosił swoje roszczenia już po zakończeniu umowy, a tym samym należy uznać, że roszczenia powoda wygasły”
Również Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 13 marca 2013 r. (VI ACa 1151/12) stwierdził że:
(…) podziela stanowisko (…) co do możliwości umownego zastrzeżenia terminu zawitego, po upływie którego roszczenia wierzyciela wygasają. Takie uregulowanie mieści się w wyrażonej w art. 353(1) k.c. zasadzie swobody umów, nie jest w szczególności sprzeczne z przepisami prawa, w tym z art. 119 k.c. (…) Inne są bowiem skutki, funkcje terminów zawitych i terminów przedawnienia.
Ponadto w piśmiennictwie podkreśla się, że „omawiana kwestia nie doczekała się do tej pory jednoznacznego rozstrzygnięcia w polskim orzecznictwie ani też szerszej analizy w literaturze” (P.Bytnerowicz, M.Kofluk : Termin na powiadomienie o roszczeniach wykonawcy określony w Subklauzuli 20.1 Warunków FIDIC w świetle prawa polskiego, e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r, s. 31).
Należy też wskazać za A. Lizer-Klatką, że „poglądy wyrażone tak w orzecznictwie jak i w piśmiennictwie – sprzeciwiające się jakiekolwiek autonomii wioli stron w zakresie ustanawiania terminów zawitych pochodzą w przeważającej większości z okresu sprzed zmian ustrojowych i przed wprowadzeniem do kodeksu cywilnego art. 353(1) k.c. Współcześnie stanowisko sprzeciwiające się funkcjonowaniu w obrocie prawnym terminów umownych ograniczających w czasie istnienie umownych uprawnień wydaje się być niepotrzebnie rygorystyczne. W profesjonalnym obrocie zastrzeganie terminów umownych dla realizacji umownych uprawnień wydaje się być uzasadnione i w tym zakresie należy respektować wyrażoną w ten sposób wolę stron” (Skuteczność umownych terminów zawitych w kontraktach FIDIC w świetle prawa polskiego, e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r, http://www.sadarbitrazowy.org.pl/repository/e-przeglad-do_pobrania/8.EPA-8-PL.pdf).
Analizując założenia systemowe wprowadzonej w klauzuli 20.1 instytucji umownego terminu zawitego oraz istniejące w tej mierze orzecznictwo sądowe A.M.Dąbrowska zauważa, że „nietrafny wydaje się być więc pogląd, iż takie umowne uregulowanie terminu na zgłoszenie roszczeni wykracza poza zakres swobody umów” (zob. A.M.Dąbrowska, Kilka kwestii dotyczących FIDIC’a, Radca Prawny. Zeszyty naukowe, 4(5)/2015, s. 86)
Należy też zauważyć, że konstrukcja klauzuli 20.1 nie spotkała się również z krytyką Sądu Najwyższego, który przy okazji rozstrzygania kwestii związanej z klauzulą 20.8 dotycząca arbitrażu, w uzasadnieniu do odrzeczenia z dnia 19 marca 2015 r. (IV CSK 443/14) stwierdził: „obligatoryjne jest zgłoszenie przez wykonawcę roszczenia inżynierowi kontraktu, a niezachowanie przewidzianej tam procedury prowadzi do zwolnienia zamawiającego od odpowiedzialności„.