Czy IK działa w imieniu Zamawiającego?
Przy realizacji inwestycji w oparciu o Warunki Kontraktowe FIDIC powstaje często spór dotyczący roli IK. Spór ten dotyczy często sytuacji w których Zamawiający oczekuje od Inżyniera określonych działań w stosunku do Wykonawcy. Podstawowy argument Zamawiającego to: płacę, żądam. Panuje też powszechne przekonanie, że IK występuje w imieniu Zamawiającego stąd w każdym przypadku powinien postępować zgodnie z jego oczekiwaniami. Jak to jest naprawdę? Po której stronie barykady stoi Inżynier? Rzeczywiście, postanowienia oryginalnej treści WK FIDIC co do zasady lokują Inżyniera po stronie Zamawiającego. Wynika to z definicji Personelu Zamawiającego zawartej w Słowniku (kl. 1.1.2.6), jak i z treści klauzuli 3.1 zgodnie z którą uważa się, że tam gdzie IK korzysta uprawnień lub wypełnia obowiązki określone w Warunkach Kontraktu, występuje on w imieniu Zamawiającego.
Klauzula 3.1 stanowi jednak z wyjątkami, dla których w niniejszych Warunkach postanowiono inaczej. Inaczej postanowiono zaś w klauzuli 3.5 dotyczącej sporów między Stronami. Klauzula 3.5 nakłada na IK obowiązek przeprowadzenia konsultacji z każdą ze Stron, a w przypadku ich niepowodzenia do wydania obiektywnych ustaleń. Zatem we wszystkich przypadkach w których IK wykonuje czynności na podstawie klauzuli 3.5 ma on obowiązek stanąć na barykadzie i rozstrzygać obiektywnie. W praktyce jest to często bardzo trudne ze względu na wspomniany już argument płacę, żądam. Jest to jednak pole do przekonania Zamawiającego, że nie leży w jego interesie rozstrzygnięcie niesprawiedliwe, które niezadowolony Wykonawca będzie kwestionował w dalszej procedurze rozstrzygania sporu. Oczywiście pełnym sukcesem IK jest doprowadzenie do zakończenia sporu bez potrzeby wydawania wiążących ustaleń. Z niezrozumiałych względów często podmioty wykonujące funkcję IK nie podejmują próby doprowadzenia do ugody w ramach prowadzonych na podstawie kl. 3.5 konsultacji. Jeżeli jednak dochodzi już do konieczności podjęcia ustaleń Inżynier powinien działać bezstronnie. Musi mieć do tego trochę odwagi potwierdzającej jego profesjonalizm.
Wyprzedzając zarzuty Wykonawców, że IK nie wydaje ustaleń wbrew interesowi Zamawiającego chciałbym podkreślić, że wydałem w swojej pracy zawodowej wiele takich ustaleń. Spora część z nich wymagała długich negocjacji z Prezesami Zarządów spółek wykonujących usługę IK. Duża część tych ustaleń nie była ostatecznie zakwestionowana albo po potwierdzeniu ich przez Komisję Rozjemczą, Strony ostatecznie nie zdecydowały się na skierowanie sprawy do sądu. Dowodzi to, że jeśli ustalenie jest poprawne, Zamawiający jest w stanie je zaakceptować nawet jeśli nie jest w pełni zgodne z jego interesem. Na szczęście przekonanie Zamawiających (w szczególności tych z sektora publicznego) o wyroku sądu powszechnego jako jedynym parasolu ochronnym zdaje się powoli odchodzić do lamusa. I bardzo dobrze.