FIDIC nie jest prawem
Od jakiegoś wpisu trzeba zacząć. Pomyślałem, że zacznę od podzielenia się z Wami oceną powtarzanego często sloganu: FIDIC nie jest prawem. Zwrot ten, jakkolwiek często używany w praktyce w różnego rodzaju rozmowach (począwszy od luźnej pogadanki, zakończywszy na poważnych negocjacjach o duże pieniądze) oczywiście jest pozbawiony głębszego sensu. Jest przecież jasne, że Warunki Kontraktowe nie są prawem (w rozumieniu powszechnie obowiązującego prawa). Żaden obowiązujący akt prawny (krajowy czy wspólnotowy) stanowiący źródło prawa nie zobowiązuje podmioty uczestniczące w realizacji inwestycji do stosowania WK FIDIC. Niemniej jednak Warunki Kontraktowe włączone do umowy stają się źródłem uprawnień i obowiązków dla stron tej umowy. Z praktycznego punktu widzenia (w szczególności gdy chodzi o inwestycje z udziałem środków publicznych) w przypadku włączenia Warunków Kontraktowych FIDIC do umowy Strony muszą je traktować tak jak obowiązujące przepisy prawa. Dotyczy to w szczególności Zamawiającego, który za naruszenie warunków umowy o zamówienie publiczne może być pozbawiony (całkowicie lub częściowo) udzielonej dotacji lub pociągnięty do odpowiedzialności przewidzianej w ustawie o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Naruszenie umowy przez Wykonawcę może się wiązać z dotkliwymi skutkami związanymi z nienależytym wykonaniem umowy (a więc odmową zapłaty pełnego wynagrodzenia, odmową wydania przez Zamawiającego referencji itd.).
Na szczęście przy rozwiązywaniu konkretnego problemu można przejść do sedna, a przy luźnej rozmowie po prostu zmienić temat.
Jeśli chodzi o WK FIDIC jako część umowy, miałem kiedyś do czynienia z ciekawym sporem sądowym, w którym jedna ze stron próbowała dowieść, że skoro Ogólne Warunki nie były podpisane przy zawarciu umowy – nie są jej częścią. Z mojego doświadczenia faktycznie, najczęściej w Kontrakcie wymienione jest jedynie konkretne wydanie WK FIDIC z oznaczeniem, że stanowi ono Ogólne Warunki Kontraktu (Strony nie załączają do Kontraktu książki FIDIC, ani nie parafują jej poszczególnych stron). W tej sprawie Sąd nie dał się przekonać dowodzącemu i orzekł, że jeśli w Kontrakcie oznaczona jest dokładnie książka stanowiąca Ogólne Warunki Kontraktu, to jest to wystarczające aby uznać, że stanowi ona część Kontraktu. Od tego czasu dla całkowitej pewności sugeruję jednak Stronom aby przy każdym zawarciu umowy dołączone zostały dwa egzemplarze WK FIDIC i zaparafowane przynajmniej na pierwszej stronie. Zakup egzemplarzy pozwala również uniknąć sytuacji w której na rynku zabraknie odpowiedniego wydania Książki (a taka sytuacja ma obecnie miejsce w przypadku starszych wydań WK FIDIC) i będzie kłopot z jej odtworzeniem. Biorąc pod uwagę różnice w tłumaczeniach poszczególnych wydań, może to rodzić niepotrzebne nieporozumienia w trakcie realizacji Kontraktu.
Zapowiada się obiecująco. Szczególnie cenne wydaje się doświadczenie z życia wzięte a nie surowe teorie książkowe. Mam nadzieję, że znalazłam cenne źródło informacji o Fidicu. Zapewne tu powrócę.